Reese's to jedna z najpopularniejszych w Europie słodyczy Amerykańskich (??) dostępnych w Europie m.in. w Wielkiej Brytanii. Podstawowa wersja tego przysmaku ma kształt niewielkich babeczek, oblanych czekoladą i wypełnionych masłem orzechowym. 

Popularność tej, jakby nie patrzeć, jednej z wielu słodyczy wzięła się z internetu! Trudno stwierdzić, kiedy to wszystko się zaczęło, ale na chwilę obecną wzmiankę o Reese's można znaleźć na każdym kanale na Youtube (szczególnie w kategorii lifestyle, wśród młodych twórców) i wielu blogach.

Dostępność i cena.

Jak z tym jest? Produkt amerykański, jak wspominałam szeroko dostępny w niektórych krajach Europejskich, m.in. w Wielkiej Brytanii. Nie każdy jednak regularnie wyjeżdża w te miejsca, czy też ma tam znajomych lub rodzinę. Skąd więc wziąć Reese's w Polsce? Każdy po tak szerokiej reklamie chce przecież tego spróbować!

I tu niespodzianka! Do niedawna te babeczki można było kupić tylko w Warszawie, w "Kuchniach Świata" zlokalizowanych w galerii handlowej Arkadia. Stąd też pochodzi moje opakowanie. Można je jednak już teraz dostać również w większych Carrefour'ach. Nie wiem, jak wyglądać to może w Waszych miastach, jednak z tym spotkałam się w stolicy. "Szukajcie a znajdziecie" ;)

Ile jednak taka pyszność kosztuje?

W przypadku "Kuchni Świata" za 3 babeczki zapłacimy 6,50zł.

W Carrefourze cena również nie przekracza 7zł

Inne popularne wersje Reese's (batony, większe babeczki itp.) również wahają się w podobnym zakresie cenowym. Nie spotkałam się jednak w Polsce jeszcze z płatkami o tym właśnie smaku, a które to już wielokrotnie widywałam na polskim YouTubie.

No ale w końcu konkrety! Jak to "cudo" smakuje?! 

Po miesiącach oczekiwania na możliwość spróbowania tych osławionych babeczek byłam niezwykle podekscytowana. Kilka dni po przeprowadzce do Warszawy pojechałam więc do Arkadii i zakupiłam 2 opakowania standardowych Reese's, pakowanych po 3 babeczki. (Jakież było moje zdziwienie, gdy przy kasie okazało się, że są one o 50% przecenione, z powodu krótkiej daty ważności!!!). Zaraz po wyjściu ze sklepu otworzyłam opakowanie i wyjęłam pierwszą babeczkę.

Pierwsze wrażenie? Zawód. Nie będę owijać w bawełnę, po pierwszym gryzie byłam zawiedziona. Spodziewałam się czegoś znacznie bardziej spektakularnego, a okazało się, że to zwykłe masło orzechowe oblane czekoladą... Śmieszne, bo przecież wiedziałam o tym wcześniej :P Po chwili stwierdziłam jednak, że nie jest to takie złe :) A wręcz dobre. Osobiście uważam, że 3 tak niewielkie babeczki nie są warte ponad 6zł (czyli około 2,20zł za sztukę), bo za taką kwotę można już kupić cały słoik masła orzechowego... Cieszę się jednak, że miałam okazję przetestować tak kultowy wśród Polskich nastolatków produkt i wyrobić sobie na jego temat takie a nie inne zdanie. 

Czy rozumiem ten cały "szał"? Nie bardzo... Nawet jeśli jesteście wielkimi entuzjastami masła orzechowego (jak np. moja siostra :* ) nie uważam, żeby warto było inwestować takie pieniądze w coś tak niewielkiego. Przedstawię tu filozofię "biednego studenta", ale zdecydowanie ekonomiczniejszy będzie zakup słoika masła orzechowego i dobrej, mlecznej czekolady i jedzenie ich razem :) Aczkolwiek na przekór temu co powiedziałam zdecydowanie POLECAM WYPRÓBOWAĆ! Tak, nie pomyliłam się. Po tak wielkiej promocji wśród "idolów" nastolatek warto zrobić sobie taka małą przyjemność i spróbować tego produktu. :) A potem koniecznie dajcie mi znać jakie są Wasze przemyślenia na ten temat! A może ktoś z Was już kiedyś próbował Reese's? Piszcie w komentarzach! 

xoxo

Sara

Ostatnio w moim życiu większość rzeczy idzie po mojej myśli, sama zresztą do tego doprowadzam, dlatego też wydaje mi się, że ten obrazek jest bardzo adekwatny :)

3. Jaki jest Twój sposób na udany poranek?

Co najmniej 20-30 minut spędzone w łóżku po przebudzeniu (w tym czasie sprawdzam snapchata, instagram, facebooka itd.), następnie pyszne śniadanko i zielona herbata. W między czasie nie może zabraknąć jakiejś fajnej, motywującej do działania muzyki.

4. Robisz makijaż codziennie?

Właściwie tak. Oczywiście jeśli jestem w domu rodzinnym i wiem, że cały dzień będę siedzieć w domu, a nie spodziewam się też żadnych gości, to zdecydowanie nie chce mi się malować i tego nie robię. Kiedy jednak chodzę na zajęcia itd. to makijaż mam na sobie zawsze.

Korektor: Maybelline Afiinitone 01

Camuflage: Catrice 01

Podkład: Oriflame The One 01

5. Jaka jest Twoja ulubiona marka kosmetyczna?

Oriflame. Od kilku miesięcy całkowicie przerzuciłam się na kosmetyki tej firmy. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że moja skóra zaczęła się po prostu buntować, a wszystkie kosmetyki z Oriflame są tworzone z naturalnych składników. Poza tym zachęciło mnie też to, że kosmetyki w tej firmie można zwracać po otwarciu. Już wielokrotnie miałam problem w drogeriach stacjonarnych, kiedy to kupiłam podkład, który wydawał się być idealny, a po powrocie do domu okazywał się zdecydowanie za ciemny. W szafce nadal stoją mi co najmniej 3 takie buteleczki, których zapewne nigdy nie będę miała okazji zużyć. 

6. Z czego składa się Twoja kosmetyczka?

Nic wielkiego. Podkład, korektor, tusz do rzęs, puder, bronzer, pomadka nawilżająca i pędzle. To zawsze mam pod ręką. 

Balsam do ust: Oriflame The One BB
Tusz do rzęs: Oriflame The One 5in1

Bronzer: MakeUp Revolution

Puder: Oriflame The One transparent

7. Gdzie najczęściej szukasz inspiracji?

W internecie, na różnych stronach, jak tumblr czy weheartit. Bardzo często inspiracje przychodzą do mnie także same :)

8. Jakie 3 rzeczy chciałabyś zmienić na świecie?

Trudne pytanie i zdecydowanie wymagające przemyślenia sprawy. Przede wszystkim chciałabym zmienić realia życia wielu osób. Chodzi mi tutaj o ludzi bezdomnych czy po prostu biednych, ledwie wiążących koniec z końcem. Każdy powinien mieć szansę na godne życie, czego niestety często brakuje. Po drugie - tolerancja. Zarówno wobec ludzi o różnych kolorach skóry, religiach, ale też chociażby preferencjach seksualnych. Trzecia rzecz - zabrzmi ekstremalnie banalnie, ale wprowadziłabym pokój na świecie. Chodzi mi przede wszystkim o różne zamach terrorystyczne, o zabijanie niewinnych ludzi, o ataki na ulicach... Nie patrzę aż tak globalnie, żeby próbować wyeliminować wszystkie panujące wojny, bo to jest niemożliwe. Ale zminimalizować to wszystko.

9. Jaką cechę charakteru w sobie lubisz, a jaką chciałabyś zmienić?

Lubię w sobie zaciętość w dążeniu do celu. Kiedy sobie coś postanowię, to nikt nie jest w stanie mnie powstrzymać przed zrealizowaniem tego. Jestem niezwykle uparta :) Zmieniłabym za to moje podejście do innych ludzi, bo często łapię się na tym, że się ich po prostu boję. Nie brzmi to zbyt dobrze i nie do końca oddaje to, co chciałabym przekazać. Chodzi po prostu o to, że nie potrafię podejść do kogoś i zagadać, bo przede wszystkim nie wiem, co miałabym powiedzieć. Szczególnie tyczy się to osób, które w jakiś sposób podziwiam, moich idoli itd.

10. Jaki jest najlepszy sposób na to, aby czuć się dobrze we własnym ciele i zaakceptować swój wygląd?

Wydaje mi się, że przede wszystkim kluczem do sukcesu tutaj jest samoakceptacja. Wieczne krytykowanie samego siebie i narzekanie na pewne cechy naszego wyglądu nie wpływa na nas w żaden sposób korzystnie. A jeśli coś nam się w nas nie podoba, to trzeba po prostu się zmotywować i wziąć za ćwiczenia czy jakiekolwiek inne działania, które pomogą nam sobie z tym poradzić. Wszystko przecież leży w naszych rękach :)

11. Gdybyś miała możliwość cofnięcia czasu lub zobaczenia przyszłości to zdecydowałbyś się użyć którejś z tych opcji?

Nie wiem. Z jednej strony oczywiście chciałabym wiedzieć co wydarzy się w przyszłości, czy też zmienić pewne działania z przeszłości. Ale myślę, że ostatecznie nie zdecydowałabym się na żadną z tych opcji. 

12. Jakimi trzema słowami opisałabyś swoje życie?

ciekawe, nieprzewidywalne, szybkie.

13. Skąd pomysł na założenie bloga?

Blogów to ja miałam w swojej karierze kilka. Nie wiem skąd wziął się pomysł na pierwszego, jednak jeśli chodzi o tego, na którym obecnie jesteśmy - jestem tu, żeby się dzielić moją codziennością. Wiele osób uważa moje życie za ciekawe, podoba im się to, że zawsze coś robię i to właśnie takie osoby zmotywowały mnie do tego, żeby tego bloga zacząć prowadzić, tak zupełnie na poważnie.

14. Jak wiele czasu poświęcasz swojemu blogowi?

To zależy. Napisanie niektórych postów, zrobienie zdjęć itd. zajmuje mi nawet kilka dni. Inne z kolei robi się w ciągu godziny czy dwóch. Dodatkowo zawsze staram się odwiedzać blogi moich komentujących, odpowiadać na wiadomości i komentarze, więc trochę czasu jednak na to wszystko potrzeba.

15. Co lub kto daje ci największego kopa i motywację do prowadzenia bloga?

Ja sama :) Jakkolwiek egoistycznie czy samolubnie to zabrzmi, właśnie tak jest.

16. Co jest/było twoim największym sukcesem w blogowaniu?

Jeśli chodzi o tego bloga, to chyba była to wiadomość, jaką dostałam po opublikowaniu postu o marzeniach, w którym to opowiadałam o moich początkach w dziennikarstwie sportowym i pierwszym przeprowadzonym wywiadzie. Dostałam wtedy propozycję współpracy z inną stroną sportową, co było naprawdę niezwykle miłe :)

17. Która z ambasadorek DDOB jest Twoją ulubioną?

Nie umiem wybierać... Postawię na dziewczyny z YT przede wszystkim - Olciiak i ssarusska.

No i to na tyle w dzisiejszym TAGu. Mam nadzieję, że się nie zanudziliście. Chętnie zobaczyłabym Wasze odpowiedzi na te pytania, więc wszyscy blogerzy - czujcie się zobowiązani do Jego wykonania! Do usłyszenia niebawem!

xoxo

Sarah

Paznokcie w wielu przypadkach bardzo proste, jednokolorowe - ale powiem szczerze, że właśnie takie na co dzień podobają mi się najbardziej. Jeśli macie jakieś pytania ws. paznokci hybrydowych - piszcie w komentarzach i na pewno zrobię oddzielny post, w którym na wszystkie odpowiem. A może Wy macie jakieś pozytywne/negatywne doświadczenia w tym temacie? Chętnie posłucham. 

xoxo

Sara